Riuny - Scott Smith
Nigdy nie popełnie już tego błędu, nigdy nie obejrze najpierw filmu a potem sięgne po książkę. Zdarzyło mi się to raz i nie mogłam sobie tego wybaczyć. ,,Ruiny'' najpierw obejrzałam film a potem dopiero trafiłam na książkę. Cóż wiadomo, ze ksiązka jest zawsze o wiele lepsza i tak również było w tym przypadku, nie mogłam jedynie wybaczyć sobie tego, że pozbawiłam się tej przyjemności aby dowiedzieć się wszystkiego z ksiązki. Mimo, że znałam mniej więcej fabułe i tak siadłam pewnego wieczoru wygodnie w fotelu i zaczęłam czytać. Jednym słowem świetna. Gorąco polecam.
Głównymi bohaterami są Amy, Eric, Stacy i Jeff, wszyscy są bardzo dobrymi przyjaciółmi i postanowili spędzić wakacje razem w Meksyku. Pewnego dnia na plaży poznają kilku Greków i Niemca. Jednym z nowo poznanych osób jest Mathias, który przybył do Meksyku razem z bratem, okazuje się, że kilka dni temu ślad po nim zaginął i teraz Mathias rusza aby go odnaleźć. Pozostała po nim tylko ręcznie narysowana mapa. Amy, Eric, Stacy i Jeff postanowili wyruszyć na poszukiwania razem z Mathiasem. Trafiają na tajemnicze wzgórze nieopodal wioski Majów, starożytne wzgórze porośnięte jest dziwnymi winoroślami nikomu nieznanymi. Cała piątka jednak postanawia iść dalej, znajdują namioty i różne rzeczy, mają nadzieje, ze kogoś spotkają po drodzę, jednak nigdzie nikogo niema jakby wszyscy ci, do których należa namioty zapadli się pod ziemię. W pewnym momencie okazuje się, że wzgórze otaczają uzbrojeni tubylcy i nie mają zamiaru wypuścić przybyłej na wzgórze piątki przyjaciół. Właśnie w tym momencie ich życie zamienia się w prawdziwy koszmar, musza wlaczyć o przetrwanie. Czy uda im się przeżyć i wydostać z wzgórza? Czy Mathias odnajdzie swojego brata? Koniecznie przeczytaj.