Najsmutniejsze dziecko - Cathy Glass
Każde dziecko ma prawo przeżyć swoje dzieciństwo beztrosko. Nie ma tu nad czym deliberować. W takim razie dlaczego są na tym świecie ludzie, którzy to wszystko im odbierają? Na to pytanie nie umiem sobie odpowiedziec ja ani Wy na pewno też nie. Nie potrafię sobie wyobrazić jakim trzeba być złym człowiekiem żeby wyrządzać swojemu dziecku tak ogromną krzywdę. Nie, przepraszam taka osoba nie powinna być nazwana człowiekiem tylko potworem, prawdziwym bezdusznym potworem. Dzięki Bogu są na świecie ludzie, którzy potrafią kochać i pomagają takim dzieciom, pomagają odzyskać wiarę w rodzinę, w miłość, w szczęśliwe dzieciństwo. ,,Najsmutniejsze dziecko'' to wstrząsająca opowieść, napisana przez życie.
Mała Donna jest śliczną dziewczynką niestety nie można powiedzieć, że szczęśliwą, ona nawet niewie co znaczy być szczęśliwym, uśmiechniętym, radosnym i kochanym. W swoim życiu poznaje tylko smak smutku, łez, odrzucenia. Matka dziewczynki była narkomanką i alkocholiczką, rodzeństwo traktowało siostrę tak samo jak matka, czyli poniżali ją, bili, wyzywali. Wszystko co było zrobione źle było winą Donny. Ta mała dziewczynka nie miała żadnych przyjemności, miała tylko obowiązki. Zajmowała się domem, sprzątała, opiekowała się chorym ojcem, swoim rodzeństwem moim zdaniem nie tak powinno wyglądać dzieciństwo prawda? No właśnie, ta dziewczynka nie wiedziała co to są rodzinne święta, urodziny, a co najbardziej jest przerażające nie wiedziała co to jest zabawa. Matka ciągle krzyczała żeby się umyła bo jest brudna, miała na myśli kolor skóry dziewczynki. Donna w wieku dziesięciu lat trafiła do rodziny zastępczej Cathy Glass. Dziewczynka robiła wrażenie spokojnego i cichego dziecka. W jej oczach było widać ogromny smutek, jej oczy mówiły chcę być kochana i potrzebna proszę pomóż mi. Pierwsza noc Donny minęła spokojnie, jednak rankiem gdy Cathy zeszła do kuchni ujrzała dziewczynkę szorującą na kolanach podłogę, wyglądało to tak jakby ta podłoga miała być czymś najważniejszym jakby od niej coś zależało. Cathy miała dwójkę swoich dzieci Adriana i Paule. Donna w stosunku do nich zachowywała się bardzo dziwnie. Wydawała im polecenia, ciągle rozkazywała a co najgorsze potrafiła skarcić a nawet uderzyć. Po jednym takim incydencie Donna wpadła w jakąś pułapkę, pułapkę swojej psychiki. Chodziła jak nakręcona i ciągle powtarzała, ze musi przeprosić dziewczynkę za to, że ją uderzyła, musi bo niechce żeby ta przestała ją kochać. Spojrzała bezradnie na Cathy i poprosiła żeby ta ją kochała, żeby nigdy nie przestawała. Słowa dziewczynki są przerażające, no bo jak dziesięcioletnie dziecko może z takim przerażeniem błagać o miłość. Poprzez tą sytuację wszyscy zrozumieli, że Donna zaczęła wołać o pomoc, zaczęła się otwierać, mówić o tym czego potrzebuje, ona chciała żeby ktoś wkońcu się nią zainteresował. Z biegiem czasu, gdy Cathy zdobyła zaufanie dziewczynki, ta zaczęła opowiadać przez co przeszła. Najgorsze jest to, że to bezbronne dziecko wierzyło, że jej matka zacznie ją kochać, ze się zmieni. Ale nadszedł czas kiedy zrozumiała, ze tak się nie stanie nigdy. Cathy za wszelką cenę chciała pomóc dziewczynce, chciała żeby pozanała jeszcze smak dzieciństwa. Donna z każdym dniem robiła coraz większe postępy wiadomo jednak, że nie da się wymazać z pamięci wszystkiego i pewne nawyki zostają, lecz ta dziewczynka była na dobrej drodze ku lepszemu życiu. Zapragnęła je wygrać, mimo przeciwności losu.