Mamo, uciekaj - Cathy Glass

Miłość jest wspaniała, tak naprawdę każdy jej potrzebuje. I nie mam tu na myśli miłości rodzicielskiej czy braterskiej a chodzi mi o miłość partnerską. Cudownie przecież jest mieć kogoś z kim można zasypiać, budzić się, jeść śniadania, obiady, spędzać każdą wolną chwilę i przede wszystkim oddać mu całe swoje serce. Szkoda tylko, że czasami nasz wybór partnera jest nietrafiony. Często okazuje się po jakimś czasie, że osoba, którą pokochaliśmy jest zupełnie kimś innym. Ile czasu trzeba z kimś spędzić aby go poznać na tyle aby mu ufać bezgranicznie i mieć pewność, że nas nigdy nie skrzywdzi? Chyba nikt nie umie odpowiedzieć na to pytanie. Miłosć jest piekna ale potrafi też bardzo zranić. A takie rany zostają w naszych sercach na zawsze. ,,Mamo, uciekaj'' to piękna a zarazem straszna historia. Piękna dlatego, iż wspaniale ukazuje miłość jaką matka potrafi dać swojemu dziecku a straszna, ponieważ ukazuje przemoc psychiczną oraz fizyczną, której dopuszcza się najbliższa osoba, której ufało się niegdys bezgranicznie.

Aisza jest piękną Azjatką oraz bardzo dobrze wykształconą kobietą, ma bardzo dobrą pracę i generalnie jest zadowolona ze swojego dotychczasowego życia. Jednak z biegiem czasu zaczyna jej doskwierać samotność. Postanawia udać się do biura matrymonialnego w celu znalezienia miłości. Pracownica biura w dość szybkim czasie znajduje dla Aiszy kandydata. Okazuje się nim Mark, bardzo przystojny i inteligentny mężczyzna. Aisza od samego początku jest nim oczarowana. Nie myślała nawet nad tym aby dowiedzieć się dlaczego taki fantastyczny mężczyzna jest już rozwodnikiem, wydawało się to dla niej nieistotne. Oboje zaczęli spędzać ze sobą każdą wolną chwilę, po kilku miesiącach znajomości postanowili się pobrać. I tak się też stało, Aisza obok mężczyzny czuła się jak w niebie. Niczego jej nie brakowało a na dodatek spodziewała się dziecka. Niestety wpsaniałe życie kobiety niedługo ulega zmianie. Gdy wraca do domu ze swoją nowonarodzoną córeczką Mark pokazuje swoją drugą twarz. Nie jest już kochającym, czarującym mężczyzną wręcz przeciwnie zmienia się w prawdziwego potwora, który postanowił zapanować życiem Aiszy. Mark zrobił się bardzo agresywny wobec kobiety, zaczął ją bić, poniżać, wykorzystywać oraz kontrolować każdy jej krok, w końcu doszło do tego, że Aisza nie miała prawa wyjść z domu oraz nikogo do niego zaprosić. Kobieta coraz częściej chodziła z sińcami na ciele, była dręczona na każdym kroku nie mogła zrobić nic bez zgody Marka. Jej wspaniałe życie zmieniło się w koszmar. Pewnego dnia Aisza powiedziała koniec, nie miała dłużej siły aby znosic wszelkie upokorzenia ze strony męża kata, który nie zwracał uwagi nawet na dziecko, które patrzy na krzywdy matki. Kobieta postanowiła walczyć o swoje i dzieci życie, nie chciała dłużej być bita i poniżana. Czy Aiszy uda się uwolnić od męża tyrana? Czy Mark wkońcu zrozumie jaką krzywdę wyrządza swoim bliskim? Tego już nie będę zdradzać. Dowiecie się o tym sięgając po książkę. Zapewne otworzy ona oczy wielu ludzią, którzy niechcą widzieć takich problemów, pomoże ona nam zrozumieć jaki koszmar przeżywa maltretowana osoba, może dzięki niej zechcemy komuś pomóc i nie będziemy już się bać wtrącać w cudze życie.