Mali więźniowie - Casey Watson

,,Mali więżniowie'' książka, która poprostu mnie przerażała, wywoływała łzy, nie potrafiłam jej czytać bez chusteczek. Nie mogę zrozumieć, że ludzie mogą być takimi potworami i tak krzywdzić własne dzieci. To nie są rodzice to są bezduszne potwory, bo nawet nie potrafię nazwać ich ludzmi. Nie tak powinno wyglądać dzieciństwo, każde dziecko powinno być szczęśliwe, radosne, powinno być kochane. Czytając książkę tak bardzo chciałam pomóc jej bohaterom, ale byłam taka bezsilna, sytuacje jakie miały miejsce widziałam przed oczami, potrafiłam sobie to wyobrazić jakbym ogladała film lub była świadkiem tego wszystkiego. Czułam wściekłość, że nikt nic nie widział, nikt nie widział jak te dzieci bardzo cierpią, jaki przeżywają koszmar. Książka spowodowała, że w moim sercu był tylko smutek, rozpacz i żal. Zło wyrządzone bohaterom ksiazki jest niewyobrażalne i nieporównywalne do niczego. Ta historia zapadła głęboko w mojej pamięci i zapewne zawsze będe ją pamiętać. ,,Mali więźniowie'' historia oparta na faktach. Polecam ale musisz się przygotować na to co przeczytasz, ponieważ książka jest poprostu wstrząsająca.

Ashton ma 9 lat, jego siostra Olivia 6, obydwoje mają straszne dzieciństwo. Są brudni, mają wszy, nie potrafią jeść sztućcami, umyć się, ubrać oni praktycznie nie potrafią nic co powinny umieć dzieci w tym wieku. Rodzice to bezduszne potwory, którzy nie potrafią kochać, oni potrafią tylko zadawać ból. Te małe ciała pokryte są licznymi bliznami i ranami. Rodzeństwo zachowuje się jak dzikie małe zwierzątka. Wydawało by się, że te dzieci już nigdy nie zaznają szczęścia, do dnia gdy rodzicom zostają odebrane prawa do wychowywania Olivi i Ashtona. Rodziną zastępczą dzieci zostaje Casey. Kobieta o niesamowitym sercu, niesamowitej dobroci, ona potrafi kochać i dać to czego potrzebuje każde dziecko. Kobieta wiedziała, że dzieci są zaniedbane i z jakiej rodziny pochodzą, jednak to co wiedziała było tylko namiastką tego co tak naprawdę spotkało te bezbronne dzieciaczki. Casey z czasem zauważa, że dzieci wykazują zachowania mające podtekst seksualny wie, że były one nie tylko zaniedbywane ale także molestowane. Przez te wszystkie okrucieństwa one nie wiedziały co jest dobre a co złe. Casey ze wszystkich sił starała się dzieciom pokazać lepsze życie, beztroskie dzieciństwo lecz to wszystko było bardzo trudne. Podziwiam determinację oraz to ile siły miała w sobie Casey. To dzięki jej staraniom dzieci dostały szanse na nowe lepsze życie. Chcesz wiedzieć jak radziła sobie kobieta z Ashtonem i Olivią? Jaką drogę pokonała aby te dzieci mogły być szczęśliwe? Koniecznie przeczytaj.