Lot nad kukułczym gniazdem - Ken Kesey

,,Lot nad kukułczym gniazdem'' książka, która wprost powaliła mnie na kolana, po prostu się w niej zakochałam. Wspaniała, cudowna, fantastyczna, prawdziwe dzieło literatury. Książka, która zapada w pamięć, nie da się o niej zapomnieć. Czyta się jednym tchem, zaczynasz czytać a nim się obejżysz minęło pare godzin. ,,Lot nad kukułczym gniazdem'' to pozycja, która skłania do refleksji oraz wielu przemyśleń. Gorąco polecam.

Głównym bohaterem jest McMurphy, mężczyzna ma wiele na swoim sumieniu. Do tej pory większość przestępst uchodziło mu na sucho, do czasu. Teraz grozi mu pobyt w więzienu aby tego uniknąć postanawia udawać wariata, woli aby zaknięto go w szpitalu psychiatrycznym niż za kraty. Pewnego dnia trafia na oddział, na którym rządzi siostra Ratched zwana Wielką oddziałową. Kobieta z pozoru wydaje się miłą, opiekuńczą pielęgniarką ale w rzeczywistości jest bezduszną i okropną do szpiku kości kobietą. Uważa, że jej oddział jej reguły, którym nikt nie może się sprzeciwić, nawet sami lekarze. McMurphy poznaje zasady panujące na oddziale, jednak niema zamiaru się im podporządkować. Od samego początku próbuje nawiązać dobry kontakt z każdym pacjentem, w dość krótkim czasie staje się ich obrońcom. Chce zmienić zasady panujące na oddziale, gdy zauaważa, ze pacjenci przebywający tam nie potrafią być szczęśliwi, nie potrafią szczerze się śmiać i cieszyć. Postanawia stawić czoła Wielkiej oddziałowej, lecz ona nie zamierza tak szybko odpuścić sądzi, że potrafi każdego złamać. Wszystko się komplikuje gdy okazuje się, że McMurphy może uniknąć pobytu w szpitalu tylko wtedy gdy Ratched uzna go za zdrowego. Czy McMurphy wygra z Wielką oddziałową? Czy dzięki niemu zastraszeni pacjenci odzyskają swoją godność i szczęście? Koniecznie przeczytaj.