Czekając na anioły - Cathy Glass
Każdy z nas widzi wiele cierpienia obok, ale zawsze myśli mnie na pewno to nie spotka. Ktoś ciężko zachoruje, ktoś ma wypadek, ktoś umiera a my myślimy każdy ale nie ja, Niestety tak naprawdę wmawiamy to sobię. Każdy głęboko w sobie skrywa strach przed śmiercią, lub jakąś tragedią. Jest to moim zdaniem taka tarcza obronna. Czasami na jedną rodzinę spada zbyt wiele tragedii w zbyt krótkim czasie. Jak to się mówi nieszczęścia chodzą parami. ,,Czekając na anioły'' to książka do, której scenariusz napisało samo życie. Każda kartka jest pełna smutku i łez, ale także uświadamia, że są na świecie ludzie, którzy nie przejdą obojętnie w obliczu tragedii.
Michael ma osiem lat, życie nie oszczędzało go nigdy, gdy miał dwa latka zmarła jego matka, a jakiś czas potem okazało się, że wychowujący go ojciec jest śmiertelnie chory. Nie ma juz żadnej nadziei ani ratunku. Patrick wpoił synkowi wiele wartości, nauczył go, że trzeba być uprzejmym, uczynnym, mieć szacunek do innych oraz mocno wierzyć w Boga. Mężczyzna za wszelką cenę chce znaleźć kogoś kto zajmie się Michaelem po jego śmierci. Musi to być ktoś odpowiedni, kto nie da zrobić krzywdy chłopcu, który da mu poczucie bezpieczeństwa, da mu miłość, której potrzebuje każde dziecko. Musi takiego kogoś znależć zanim odejdzie. Chłopiec codziennie każdego wieczora się modli wie, że w niebie czeka na jego tatusia mama i, że nie będzie tam sam bo przecież są tam wszyscy jego bliscy. Wierzy w anioły, które pewnego dnia spłyną i zabiorą jego tatę do nieba. Co musi czuć Patrick wiedząc, że jego mały synek niedługo zostanie na tym świecie całkiem sam? Na pewno bezradność i wielki żal do losu. Podczas poszukiwań opiekuna dla Michaela, Patrick poznaje Cathy Glass, która pracuje jako opiekunka zastępcza ona sama ma dwójke swoich dzieci. Rodzina zaprzyjaźnia się, kobieta postanawia dać chłopcu poczucie bezpieczeństwa, w czym pomagają jej również dzieci, którzy wiedzą jak to jest stracić rodzica. Wszystko ułożyło się dobrze, tak jak życzył sobie tego umierający Patrick. Pytanie tylko czy MIchael poradzi sobie w nowej sytuacji? Czy pogodzi się ze śmiercią ojca? Czy Cathy uda się uchronić chłopca przed cierpieniem?
Książka jest niesamowicie wzruszająca, bo przecież każde dziecko powinno mieć beztroskie dzieciństwo, powinno mieć obojga rodziców, nie powinno zbyt szybko dorastać. Niestety życie czasami jest zbyt okrutne, nie każdy moze mieć wszystko